Aplikacja uniwersytecka: samorządy prawnicze przeciw, uczelnie za
Jeśli uczelnie powiedzą, że są zainteresowane kształceniem aplikantów, projekt ustawy powstanie.
Anna Krzyżanowska
Kilka tygodni temu na sejmowych stronach ukazała się petycja. Jej autorzy narzekali na niską jakość kształcenia na aplikacjach korporacyjnych. Czy sytuację może poprawić powierzenie nauczania aplikantów również uczelniom? Czy jest taka potrzeba? O nowym graczu na rynku rozmawiano podczas debaty zorganizowanej w siedzibie „Rzeczpospolitej".
Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości:
Drogi dojścia do zawodu adwokata i radcy już dziś są różne. Jeden jest tylko wspólny element: zdanie zawodowego egzaminu państwowego. Drogi te – co warto podkreślić – ustawodawca może swobodnie kształtować. Potwierdził to wyrok Trybunału K 6/12. Sędziowie zaznaczyli w nim, że art. 17 ust. 1 konstytucji nie formułuje szczegółowych zasad przygotowania do wykonywania zawodu, które wiązałyby ustawodawcę.
Jeśli więc teraz słyszę, że jest nowa propozycja, która miałaby być atrakcyjna, elitarna, zupełnie nowa, to uważam, że warto ją rozważyć. Tym bardziej że w petycji pojawił się zarzut masowości i słabej jakości kształcenia przez samorządy prawnicze. Nowy gracz w postaci uczelni mógłby podnieść poprzeczkę. Być może uczelniom udałoby się doprowadzić do tego, by każdy aplikant nie był anonimowy, miał konkretnego patrona, który uczyłby go profesji.
dr Sławomir Żółtek, prodziekan do spraw...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta