Bezpodstawna dyscyplinarka za nieobecność w pracy
Osoba zatrudniona w zadaniowym systemie czasu sama decyduje, kiedy wykonuje pracę. Szef może wyciągnąć wobec niej konsekwencje z racji jej nieobecności tylko w razie niewykonania polecenia przebywania w zakładzie w konkretnych godzinach z określonych powodów.
- Główna księgowa spółki była zatrudniona w zadaniowym systemie pracy. Pracowała w spółce od 2014 r. i nigdy przełożeni nie zwracali jej uwagi nawet na pojedyncze nieobecności w pracy. Rozliczano ją tylko z wyników. W listopadzie 2017 r. zmienił się prezes spółki. Po stwierdzeniu pierwszej nieobecności księgowej w pracy zwolnił ją dyscyplinarnie. Czy każda nieusprawiedliwiona nieobecność daje podstawy do zastosowania tak surowej sankcji? Czy fakt, iż pracownica miała zadaniowy system pracy, może jej pomóc przed sądem, do którego się odwołała, żądając przywrócenia do pracy? – pyta czytelniczka.
Pracownica ma duże szanse na wygranie sprawy. Potwierdza to wyrok Sądu Najwyższego z 5 lipca 2017 r. (II PK 202/16), w którym SN odniósł się do nieobecności w pracy osoby zatrudnionej w zadaniowym systemie czasu pracy.
Ciężkie naruszenie obowiązków
Zasadą jest, że nawet jednorazowa nieusprawiedliwiona nieobecność etatowca w pracy może skutkować zastosowaniem wobec niego sankcji, z dyscyplinarnym zwolnieniem włącznie. W wyroku z 14 grudnia 2000 r. (I PKN 150/00, OSNP 2002 Nr 15, poz. 357) SN przyjął, że nieusprawiedliwiona...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta