Premier miała rację, nie publikując wyroków Trybunału
Mariusz Muszyński Jeśli władza sądownicza przekracza przyznane jej kompetencje, władzy wykonawczej nie pozostaje nic innego jak je skorygowac, by zapewnić ład w systemie prawa – pisze wiceprezes Trybunału Konstytucyjnego.
11 grudnia br. odbyło się uroczyste Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego, podczas którego prezes Trybunału Julia Przyłębska przedstawiła „Informację o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa TK w 2016 r.". Tym samym w przestrzeni pojawił się oficjalny opis aktywności TK w 2016 r., w tym wydarzeń, które budziły zainteresowanie opinii publicznej. Wśród nich była sprawa blokowania możliwości orzekania trzem sędziom TK przez ówczesnego prezesa, jak i kwestia rozstrzygnięć wydanych w tym okresie i nieogłoszonych w dzienniku urzędowym.
Informacja jest dostępna na stronie internetowej Trybunału. Warto jednak opatrzyć ją kilkoma słowami medialnego komentarza.
Wymowa dokumentu jest jednoznaczna. Funkcjonowanie TK w 2016 r. przysporzyło państwu polskiemu wiele problemów. Trybunał, którego zadaniem jest strzeżenie praworządności rozumianej jako kontrolowanie zgodności z Konstytucją wskazanych aktów prawnych, wielokrotnie w tym okresie podejmował działania niespotykane dotychczas w demokratycznym państwie prawa.
Nielegalność wyboru
Preludium tego procesu stanowił wyrok wydany jeszcze 3 grudnia 2015 r., ale mający wpływ na to, co działo się w 2016 r. Niemal natychmiast został on przedstawiony opinii publicznej w sposób kłamliwy. Z pomocą nierzetelnych mediów przeforsowano...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta