FIFA może stanąć pod ścianą
Światowa federacja ma 154 próbki pobrane od rosyjskich piłkarzy. Długo zwlekała, ale w końcu ogłosiła, że zostaną one zbadane w styczniu 2018 roku.
FIFA długo próbowała udawać, że problem wspieranego i tuszowanego przez państwo dopingu w Rosji nie ma nic wspólnego z futbolem. Za pół roku w Moskwie i dziesięciu innych rosyjskich miastach odbędą się mistrzostwa świata – najważniejszy turniej piłkarski, a dla FIFA cały sens jej istnienia. Według fachowego portalu Business Insider światowa federacja na ostatnim turnieju, który cztery lata temu odbył się w Brazylii, zarobiła niemal 5 miliardów dolarów. Rosyjskie bagno dopingowe jest więc prezydentowi FIFA Gianniemu Infantino wyjątkowo nie na rękę.
Niedawno na Kremlu odbyła się ceremonia losowania grup MŚ, a Infantino nie szczędził przyjacielskich gestów wobec Władimira Putina. Tego samego, który kilka dni później, nie bawiąc się w dyplomację i łagodne sugestie, prosto z mostu wypalił, że za aferą dopingową, wskutek której Rosjanie zostali wykluczeni z zimowych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu, stoją służby amerykańskie. Były dyrektor rosyjskiego laboratorium antydopingowego Grigorij Rodczenkow...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta