Zimowe igrzyska przestaną smucić kibiców
Warunki do uprawiania sportów zimowych są coraz lepsze, wbrew temu, co mówili przegrani sportowcy w Pjongczangu. Dużo dzieje się w województwie dolnośląskim, gdzie swoje miejsce znaleźli biatloniści.
łukasz Majchrzyk
Od Salt Lake City przez Turyn, Vancouver aż po Soczi reprezentanci Polski zdobywali kolejne medale, złoto zachwycało, srebro błyszczało, brąz wyglądał na szyjach bardzo dostojnie. Kibice się cieszyli, sportowcy i działacze też. Wszyscy byli zadowoleni, bo przecież nie były to medale w jednej dyscyplinie i można było nabrać przekonania, że jest świetnie, a będzie jeszcze lepiej...
Wystarczyło jednak, że karierę zakończył Tomasz Sikora, Justyna Kowalczyk już nie jest taka mocna jak kiedyś, słabszy okres ma Zbigniew Bródka, a biatlonistki nie zdążyły wyjść na prostą po zawirowaniach w kadrze i sportową zimę musieli ratować niezawodni skoczkowie narciarscy. O występach biegaczy, alpejczyków i zawodników kombinacji norweskiej podczas ostatnich igrzysk olimpijskich nie ma co pisać. Wystarczy powiedzieć, że byli w Korei.
Z Norwegii do Polski
W sporcie już prawie nic nie dzieje się przypadkowo. Norwegowie są najlepsi w biegach narciarskich i ciągle szkolą następców mistrzów. Podobnie jest z biatlonistami – Ole Einar Bjoerndalen już nie błyszczał jak dawniej, więc nie zabrali go do reprezentacji olimpijskiej. Ale też Norwegowie mają gdzie trenować, a świetnie przygotowane, oświetlone trasy można znaleźć w okolicach Oslo. Wystarczy podjechać metrem lub tramwajem na przedmieścia i można biegać. Jeśli ktoś nie ma swoich nart, to najpewniej jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta