Płot zamiast pomocy rolnikom
ROLNICTWO | Komisja Europejska nie widzi racjonalnego powodu inwestycji za 300 mln zł, która miałaby powstrzymać ASF. Aleksandra Ptak
Rusza budowa kontrowersyjnego płotu na granicy z Ukrainą i Białorusią, by chronić kraj przed dzikami z ASF. Przeciwnicy wskazują, że wirus jest już w Polsce. Nawet Komisja Europejska nie widzi racjonalnego powodu decyzji budowy płotu wzdłuż wschodniej granicy Polski, którą wczoraj oficjalnie ogłosił minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel. Tymczasem koszty inwestycji błyskawicznie rosną, jeszcze we wrześniu miał on według deklaracji ministra kosztować 130 mln zł, wczoraj zaś Jurgiel mówił już o blisko 300 mln zł.
Przed czym chroni płot
– Wirus jest tu, w Warszawie. Jaki jest więc powód, żeby budować płot kilkaset kilometrów na wschodzie? – zapytał w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Vytenis Andriukaitis, unijny komisarz ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności. Nie chciał jednak szerzej komentować tego pomysłu, ponieważ budowa płotu nie jest finansowana ze środków KE, tylko z budżetu Polski, ASF jest dziś już w Estonii, na Litwie i Łotwie, w Polsce oraz w Czechach i Rumunii.
Komisja Europejska przekazała Polsce na zwalczanie ASF ponad 14 mln euro – na usuwanie padliny, zapewnienie środków bioasekuracji oraz wyposażenie laboratoriów badających próbki. Jednak zdaniem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta