Ożywić rynek kapitałowy
JEAN LEMIERRE Europejski nadzór finansowy nie chce, aby aktywa banków mocno rosły. A nasz sektor musi się rozwijać – tłumaczy Grzegorzowi Siemionczykowi prezes banku BNP Paribas.
Rz: BNP Paribas w kwietniu porozumiał się z Raiffeisenem w sprawie kupna większości polskich aktywów tego banku. Kilka lat wcześniej kupiliście BGŻ. Zamierzacie kontynuować tę strategię rozwoju na polskim rynku?
Dopiero co podjęliśmy decyzję o zwiększeniu zaangażowania w Polsce. Teraz musimy dokonać faktycznej fuzji Banku BGŻ BNP Paribas i Raiffeisen Polbanku, połączyć je w jedną instytucję. To jest zadanie, na którym zamierzamy się koncentrować.
A poza Polską rozważacie jakieś przejęcia? Raz po raz pojawiają się pogłoski, że moglibyście kupić Commerzbank, co oznacza-łoby wchłonięcie mBanku.
Nie jesteśmy zainteresowani taką transakcją, a według mojej wiedzy Commerzbank nie jest na sprzedaż.
Czy taka fuzja byłaby w ogóle możliwa w obecnym stanie prawnym? BNP Paribas już jest jednym z największych banków w UE, co wiąże się z obostrzeniami regulacyjnymi.
Europejscy regulatorzy uważają, że duży bank jest bardziej skomplikowany, więc musi spełniać wyższe wymogi kapitałowe. Nie mam co do tego założenia przekonania. W trakcie kryzysu finansowego stosunkowo małe banki były źródłem poważnych problemów. Poza tym po 2008 r. przebudowano system nadzoru nad bankami w strefie euro. Powstał jednolity nadzór bankowy (SSM) z wiodącą rolą Europejskiego Banku Centralnego, a także Fundusz Restrukturyzacyjny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta