Może być płynniej na drogach
technologie | Nawigacja może ostrzec o korkach, robotach drogowych czy utrudnieniach w ruchu, ale najpierw musi zacząć działać system, który to umożliwia. Niby już istnieje, ale nikt nie pali się do wprowadzania danych. Agata łukaszewicz
Ruszył dziewięć miesięcy temu i miał służyć kierowcom. Krajowy Punkt Dostępowy, bo o nim mowa, miał gwarantować szybki dostęp do danych o warunkach ruchu: robotach drogowych, zdarzeniach, objazdach, trudnych warunkach pogodowych, katastrofach, niezbędnych przy tworzeniu serwisów informacyjnych dla podróżujących. Dzięki nawigacjom samochodowym, które w każdej chwili mogą pobierać dane z systemu. Kierowca mógłby do nich dotrzeć po kilku sekundach. Miał działać, ale nie działa, a przynajmniej nie tak jak powinien. Powód? Samorządy, a właściwie zarządcy dróg, nie przekazują do niego informacji.
Opór materii
Dlaczego? Bo nie muszą, nie ma takiego obowiązku. Kiedy jednak sprawdziliśmy w Polsce w wielu zarządach dróg, usłyszeliśmy, ze informacja o KPD, a zwłaszcza o zasadach wprowadzania informacji do niego, nie dotarła do zainteresowanych.
Michał Kościński, wiceprezes dolnośląskiego stowarzyszenia kierowców, uważa, że to skandal. – Mamy wakacje , w weekendy w newralgicznych punktach Polski i to często wcale nie na głównych trasach stoimy w kilometrowych korkach. Dlaczego nie możemy korzystać z tego rodzaju informacji? Nie chodzi jednak o wyrywkowe dane, ale rzetelne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta