Trzeba umożliwić żeglugę na Wiśle
Piotr Całbecki Gdyby na Wiśle pojawiły się barki i komunikacja pasażerska, to powstałoby do ich obsługi – nie tylko bezpośredniej, ale wszystkich firm kooperujących – około 100 tys. miejsc pracy – mówi marszałek kujawsko-pomorski.
Rz: Planuje pan w wakacje popływać Wisłą?
Piotr Całbecki: W tym roku płynę Drwęcą. Jestem kajakarzem, pływam sporo, ale w zeszłym roku niestety nie miałem okazji, muszę więc nadrobić. Z grupą przyjaciół płyniemy Drwęcą, ale może dopłyniemy do Wisły i do Torunia. Zależy, ile będę mieć czasu.
Pytam o Wisłę, bo przecież aż 205-km odcinek przepływa przez cały region kujawsko-pomorski, a wy się staracie, żeby stała się szlakiem towarowym. W ubiegłym roku zorganizowaliście nawet rejs barką z kontenerami – od Gdańska do Warszawy. Czy pan też płynął?
Tak, płynąłem od Bydgoszczy do Torunia. Szkoda, że barki nie pływają regularnie. Centra logistyczne związane z przeładunkiem kontenerów to ogromny biznes i możliwość rozwoju miejsc wokół nich. Liczę, że powstanie multimodalny port przeładunkowy i będziemy obsługiwać porty w Gdyni i Gdańsku, które się zatykają. Tylko trzeba użeglownić Wisłę.
Wam się udało przepłynąć barką z 20 kontenerami na pokładzie. Czemu więc Wisła nie jest używana na co dzień?
Jest problem z utrzymaniem stałego poziomu wody. Wypłynęliśmy wtedy, kiedy był średni stan, a mimo to i tak dwa razy otarliśmy się o łachy. Trzeba było manewrować, a nawet się cofać. Kapitan nieźle się namęczył, żeby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta