Jak surfer na atlantyckiej fali
Amerykanie dbają oczywiście o swoje interesy. Rzecz w tym, że w niemałej mierze są one tożsame z naszymi: polskimi i naszego regionu – pisze europoseł PiS przed spotkaniem Donalda Trumpa i Andrzeja Dudy.
Już za tydzień, 18 września, prezydent USA Donald Trump wraz z małżonką Melanie podejmą prezydenta Rzeczpospolitej Andrzeja Dudę wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą. To wydarzenie szczególnie znaczące. Nie tylko ze względu na rangę, jaką nadaje mu protokół dyplomatyczny, ale też z powodu spodziewanej agendy politycznej.
Szczególnie ważny jest czas tego spotkania, na które polski prezydent uda się bezpośrednio z Bukaresztu ze spotkania liderów 12 państw tworzących Międzymorze. W ten sposób Biały Dom potwierdza: Polska z racji polityczno-demograficznych traktowana jest jako lider bloku państw naszego regionu. Naturalny lider, bo będący zwornikiem trzech subregionów: V4, czyli Grupy Wyszehradzkiej, państw bałtyckich oraz Bałkanów. Waszyngton wie, że to właśnie Rzeczpospolita jest krajem, wokół którego organizuje się tuzin krajów „nowej Unii" (oczywiście nie wliczamy do tej konstelacji Cypru i Malty).
Lider „Międzymorza"
Liderzy największego mocarstwa świata i największego państwa „nowej Unii" mają o czym rozmawiać. Agenda szczytu nie jest znana, ale wydaje się oczywiste, że dotyczyć on będzie trzech obszarów. Pierwszy z nich to zagadnienia geopolityczne i polityczne. Drugi – militarne (choć trudno go odseparować od tego pierwszego). Trzeci wreszcie –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta