Samorząd to składnik polskiej architektury
By państwo działało efektywnie, nie można odkładać na bok kwestii samorządu terytorialnego. Konieczna jest dyskusja o jego dalszej decentralizacji oraz stabilizacji prawnej i finansowej. To powinny być wyzwania dla obecnego rządu – uważa Krzysztof Janik.
Słowa uznania dla „Rzeczpospolitej" za zainicjowanie debaty o samorządach. Gdyby nie ona, utonęlibyśmy w licytacji na ilość linii metra w każdej gminie lub liczby mostów przypadających na każdą rzeczkę.
Tymczasem rzecz jest o wiele poważniejsza, dotyczy istoty państwa. Jest bowiem samorząd terytorialny nieusuwalnym i relatywnie powszechnie akceptowalnym składnikiem architektury Rzeczypospolitej. Nie ma siły politycznej, która kwestionowałaby jego istnienie, choć zapewne w niektórych głowach lęgną się myśli, jak by ograniczyć jego zadania i kompetencje. To myśli wytwarzane na własną zgubę. Nie ma bowiem powrotu do państwa scentralizowanego z powodów głównie merytorycznych. Żaden rząd centralny nie udźwignie zadań, które dziś wykonują samorządy, to prosta droga do powrotu do PRL i kompromitacji takiego rządu z powodu niewydolności.
Czas pomyśleć o finansach
Jest możliwa i wręcz konieczna dyskusja nad dalszą decentralizacją. Jest bowiem samorząd – w moim przekonaniu – nie do końca wykorzystaną szansą na dalsze usprawnienie państwa, na przebudowę świadomości i postaw Polaków. Jeśli państwo polskie ma być efektywne w zaspokajaniu potrzeb obywateli, ma rzeczywiście wykorzystywać kapitał ludzki i społeczny drzemiący w Polkach i Polakach, nie może to się odbyć poza samorządem. Jego umacnianie leży więc w żywotnym interesie rządzących. Każdych, bez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta