Gra wokół nagrań
Afera | Od 2015 r. pojawiło się siedem nieznanych prokuraturze i służbom taśm.
W zakończonym we wrześniu 2015 r. śledztwie dotyczącym afery taśmowej, czyli nielegalnego nagrywania polityków i biznesmenów w warszawskiej restauracji Sowa & Przyjaciele oraz Amber Room, gdzie pracowali ci sami kelnerzy, śledczy założyli, że nagrano ponad 100 osób, ustalając tożsamość 97 z nich. Odnaleziono jednak tylko 66. – Wiemy, że było ich znacznie więcej, ale nie udało się do nich dotrzeć – mówi prok. Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Badająca tzw. aferą taśmową prokuratura zawęziła czas, uznając, że polityków i VIP-ów nagrywano od lipca 2013 do czerwca 2014 r. – ale dotyczy to tylko tych taśm, którymi dysponowała. Część nagrań ABW znalazła w mieszkaniu kelnera Łukasza N. (w tym dotyczącą Mateusza Morawieckiego), drugą część przekazała redakcja „Wprost". W lutym 2015 r. kolejnych 11 nagrań dostarczyło prokuraturze CBA – na jego czele stał...
Archiwum to wszystkie treści publikowane w "Rzeczpospolitej" od 1993 roku.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta