Le Pen i Salvini nie z Trumpem
ue | Populiści łagodzą antyunijną narrację i jednoczą siły w eurowyborach. Nie chcą się utożsamiać z prezydentem USA. Anna słojewska z Brukseli
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się dopiero w maju 2019 r., ale po jednej stronie sceny politycznej widać już wyraźnie nastrój kampanii. Partie populistyczne zdobywają poparcie głównie dzięki obawom związanym z imigracją i na pewno uzyskają więcej głosów niż w poprzednich wyborach. A jednocześnie jednoczą siły, co oznacza, że po raz pierwszy w historii mogą się stać znaczącą siłą polityczną, która ma wpływ na proces legislacyjny w UE.
Wnioski z brexitu
– Partie populistyczne wyciągnęły wnioski z przeszłości i nie obiecują już wyprowadzenia swoich państw z UE. Szczególnie po decyzji Wielkiej Brytanii o brexicie wiedzą, że to nie jest postulat popierany przez wyborców – zauważa Agata Gostyńska-Jakubowska z Centre for European Reform (CER) w Londynie.
W Rzymie spotkali się liderzy partii populistycznych Francji (Marine Le Pen) i Włoch (Matteo Salvini), aby zainicjować kampanię wyborczą do PE. Ostro krytykowali UE i jej biurokratów, ale żadne z nich nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta