Elektryczny wyrok być może odroczony
gospodarka | Wiele wskazuje na to, że samorządy nie będą musiały w 2019 r. płacić za prąd o 50–70 proc. więcej niż obecnie. Ale problemy zostaną tylko odsunięte w czasie, bo produkcja energii i tak drożeje. Anna cieślak-Wróblewska
Już od kilku tygodni samorządy postulowały, apelowały i prosiły rząd, by jak najszybciej rozwiązał problem drastycznych podwyżek cen energii elektrycznej. Drastycznych, bo z podpisanych kontraktów i ofert przetargowych wynika, że administracja publiczna będzie musiała zapłacić za prąd nawet o 50–70 proc. więcej niż obecnie.
Początkowo rząd pozostawał głuchy na te prośby. Proponowane programy osłonowe miały dotyczyć przede wszystkim gospodarstw domowych i może małych i średnich firm. W przypadku samorządów politycy uznali, że muszą poradzić sobie same, skoro lokalne budżety sporo zyskały na uszczelnieniu systemu podatkowego. W przedświątecznym tygodniu retoryka rządu jednak się zmieniła.
Przymusowe renegocjacje
Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii, zapowiedziała, że rząd przygotowuje kompleksowe rozwiązanie problemu. – Wiem, że Ministerstwo Energii kończy prace nad ostateczną propozycją, która sprawi, iż skonsumowana zostanie obietnica premiera Morawieckiego, że podwyżek cen energii od 1 stycznia nie będzie. Przypomnę, że mówimy o trzech grupach, grupie gospodarstw domowych, samorządów i małych i średnich przedsiębiorstw – powiedziała w ostatnią środę. Dodała, że prace powinny zakończyć się przed świętami, co może wymagać zwołania dodatkowego posiedzenia Sejmu.
W chwili zamykania tego numeru „Życia Regionów"...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta