Gdzie są granice „dobrej zmiany”
Przyjrzeliśmy się najlepszym i najgorszym pomysłom, które określiły politycznie mijający rok. MICHAŁ KOLANKO
Trzeci rok „dobrej zmiany" na dobre pokazał jej ograniczenia. Z jednej strony te granice wyznacza swoimi interwencjami Bruksela i Waszyngton. Z drugiej – wzmacniająca się opozycja. Zaczął też zmieniać się elektorat Zjednoczonej Prawicy, który jak przyznawał np. prof. Waldemar Paruch, jeden z najbliższych doradców Jarosława Kaczyńskiego, w dużej mierze chce teraz spokoju i wygaszenia emocji, „zwrotu do centrum". Inaczej też – co pokazały sondaże dla Nowogrodzkiej, a o czym się dowiadujemy – reaguje na argumenty dotyczące łamania praworządności i coraz bardziej uznaje, że zarzuty o niszczeniu rządów prawa nie są bezzasadne.
Mijający rok był rokiem przemian. Nie tylko w obozie władzy, ale też opozycji. Swoją pozycję znacznie umocnił lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, najlepiej oceniany w sondażach lider partii opozycyjnej. Na horyzoncie coraz silniej widać zarysy nowego projektu politycznego Roberta Biedronia. Konsoliduje się też prawica poza PiS.
Wiele z tych procesów to efekty decyzji politycznych podjętych od czasu wyborów w 2015, ale efekty kilku z tych, które podjęli politycy w tym roku będziemy mogli już wkrótce ocenić. PiS chciało zablokować pojawienie się w eurowyborach nowych projektów. Ale nową ordynację do Parlamentu Europejskiego zablokował prezydent Andrzej Duda. Już w maju może okazać się, jak ważna to była decyzja....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta