Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Szanse trzeba umieć łapać

21 stycznia 2019 | Życie Regionów
Europejskie Centrum Solidarności – oczko  w głowie Pawła Adamowicza, stało się jednym  z symboli Gdańska
autor zdjęcia: Piotr Wittman
źródło: Fotorzepa
Europejskie Centrum Solidarności – oczko w głowie Pawła Adamowicza, stało się jednym z symboli Gdańska

inwestycje | Gdańsk przez ostatnich 20 lat wyrósł na nowoczesne, dynamiczne miasto. 
Pomogły unijne fundusze, ale w tym rozwoju wyraźnie widać realizację wizji prezydenta Adamowicza. anna cieślak-wróblewska

Lata 90. w Gdańsku, podobnie jak w wielu innych miastach w Polsce, to okres raczej szarości i pytań co dalej. Po euforii przełomu z 1989 r. przyszedł czas budowania nowej rzeczywistości, co okazało się trudniejsze, niż się wszystkim wydawało.

Gdy Paweł Adamowicz został prezydentem miasta w 1998 r., nic się zmieniło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jeszcze przez kilka lat trzeba się było borykać z trudną sytuacją na rynku pracy, z bolesnym przekształcaniem przemysłu stoczniowego, mizerią finansową ówczesnych samorządów, które dobrze chciały, ale niewiele mogły. W czasie kryzysu gospodarczego w Polsce w latach 2001–2004 stopa bezrobocia w całym województwie pomorskim skoczyła do 22,4 proc. z 15,5 proc. w 2000 r., a w samym Gdańsku – do 13,1 z 6,2 proc.

Niepowtarzalna okazja

Prawdziwa szansa na wyjście z marazmu pojawiła się wraz z przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej. Odkręcenie wówczas kurka z funduszami pomocowymi było dla samorządowców niepowtarzalną okazją, by...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11260

Wydanie: 11260

Spis treści

Reklama

Zamów abonament