Sprawca starannie zaplanował mord
Tragiczne wydarzenia w Gdańsku wywołały dyskusję na temat tego, czy społeczeństwo może się dziś czuć bezpiecznie. O tym, na ile świadomie działał sprawca zamachu na Pawła Adamowicza, jaki los go czeka oraz czy można skutecznie symulować chorobę psychiczną, mówi prof. Brunon Hołyst, kryminolog. Agata Łukaszewicz
Panie profesorze, ma pan doświadczenie jak nikt w ocenie trudnych przypadków i sprawców tragicznych wydarzeń. Jak pan ocenia to, co się wydarzyło w niedzielny wieczór podczas 27. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy? Czy uważa pan, że sprawca zaplanował atak na prezydenta Gdańska?
Prof. Brunon Hołyst: Wydaje mi się, że tak. Zaplanował zbrodnię według wszelkich zasad techniki przestępczej. Zaopatrzył się przecież w plakietkę z napisem „Media", która miała mu ułatwić przedostanie się na scenę. Wybrał punkt kulminacyjny całodziennej imprezy charytatywnej. Miał ze sobą nóż, narzędzie zbrodni. Wiedział, jak się nim skutecznie posługiwać. Nic nie wydarzyło się tam przypadkiem.
Zaatakowana osoba też chyba nie była przypadkowa?
Ugodził nożem osobę w danej chwili najważniejszą na scenie. Nie wiemy jednak, czy gdyby był na niej obecny wiceprezydent, a nie prezydent Paweł Adamowicz, to sprawca też zdecydowałby się na atak. Tego pewnie się już nie dowiemy.
Po tym wszystkim wykrzyczał wręcz, kim jest i dlaczego to zrobił. A teraz nie przyznaje się do winy. To irracjonalne zachowanie.
Jak cała ta tragedia. To, że w takich okolicznościach nie przyznaje się do winy, mnie nie dziwi. W swoich wypowiedziach ogranicza się, z tego, co wiemy, do podsumowania własnych negatywnych przeżyć. Zaraz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta