Stoch zdrowy, ale słaby
Smutne Zakopane: drużynowo Polacy na podium, ale indywidualnie bez miejsca w czołowej dziesiątce. W niedzielę wygrał Austriak Stefan Kraft.
Biało-czerwonej euforii w konkursie indywidualnym nie zobaczyliśmy, były brawa dla Krafta, który zwyciężył przed Norwegiem Robertem Johanssonem i Japończykiem Yukiyą Sato. Kibice pod Wielką Krokwią po pierwszej serii nie mogli uwierzyć, że Kamil Stoch znalazł się poza finałową trzydziestką, Dawid Kubacki w połowie drugiej dziesiątki, Piotr Żyła jeszcze dziesięć miejsc dalej. Żadne pocieszenie, że Ryoyu Kobayashi, rewelacja PŚ, też był daleko.
Kontrast z udanymi skokami w serii próbnej potęgował wrażenie nagłej klęski reprezentacyjnej polskiej trójki. Konkurs znacznie odbiegał od przewidywań, ale niektórzy bohaterowie ostatnich tygodni PŚ w skokach nie dali się wiatrowi.
Po pierwszej serii prowadził Kraft, przed Sato i Halvorem Egnerem Granerudem. Z Polaków najlepszy był Stefan Hula – 9. pozycja. W finale pojawiło się sześć polskich nazwisk (z pięcioosobowej kadry B awansował Paweł Wąsek), niby dużo, ale straty pozostałej piątki do liderów były znaczne....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta