Nie obraziłem się na sądy i nie idę do polityki
Przykro mi, że pomimo zapowiedzi reformy sądownictwa nie doczekałem się jej – mówi Jarosłw Gwizdak, były prezes Sądu Rejonowego Katowice-Zachód.
Rzuca pan togę, sędziowski łańcuch i stan spoczynku. Co się stało?
Wprowadzam w życie swój plan sprzed dwóch lat. Kiedy przestawałem być prezesem Sądu Rejonowego Katowice-Zachód w Katowicach, zapowiadałem, że daję sobie rok, żeby zobaczyć, co będzie się działo w sądownictwie. Rok potrwał dwa lata. Zobaczyłem, podjąłem decyzję, a teraz ją urzeczywistniam.
Gdzie pan odchodzi?
Więcej szczegółów podam po 1 czerwca, kiedy formalnie przestanę być sędzią. Są jednak rzeczy pewne: zostaję na Śląsku, w Katowicach i nie idę do polityki.
Nadal pan orzeka?
Oczywiście. Nie obraziłem się na sądy. Zgodnie z ustawą – Prawo o ustroju sądów powszechnych mam jeszcze trzy miesiące pracy. Kończę sprawy, sądzę dwa razy w tygodniu. Staram się, aby z 700 spraw, które mam w referacie, sfinalizować jak najwięcej.
Co zdecydowało o tym, że podjął pan taką decyzję?
Dużo czynników. Mam...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta