Jak wyrzucić z rynku konkurencję, naginając prawo
Marcin Nowacki W walce z sieciami aptek wykorzystywany jest przepis, który stanowi podstawę do odmowy zezwolenia na prowadzenie nowej apteki. Wszystko pod pretekstem dbania o dobro pacjentów.
Wbrew wyrokom Naczelnego Sądu Administracyjnego nadzór farmaceutyczny wszczyna sprawy o cofnięcie zezwoleń na prowadzenie aptek, powołując się na przepis prawa farmaceutycznego, który ogranicza wydawanie zezwoleń na nowe apteki. Czyni to na podstawie żądań działaczy samorządu aptekarskiego i organizacji aptekarskich, które chcą usunąć w ten sposób bardzo niewygodnych konkurentów. Rzekomo dla dobra pacjenta!
W prawie farmaceutycznym jest art. 99 ust. 3, który nakazuje nadzorowi farmaceutycznemu odmówić wydania zezwolenia na prowadzenia apteki, jeśli ubiega się o nie przedsiębiorca prowadzący sam albo z innymi w grupie kapitałowej apteki, których liczba przekracza 1 proc. w województwie. Przepis został wprowadzony w 2004 r. pod naciskiem lobby aptekarskiego, które domagało się dalej idących rozwiązań – aby prawo prowadzenia apteki przysługiwało tylko farmaceucie. Próbę wprowadzenia takiej regulacji Trybunał Konstytucyjny uznał w 1992 r. za niezgodną z konstytucją. Jak wiadomo, taka zmiana została wprowadzona w 2017 r. i jest określana hasłem „apteka dla aptekarza". Nie działała jednak wstecz, czego domagali się niektórzy w rewolucyjnym zapale, pozostawiając apteki w rękach ich właścicieli – nie tylko farmaceutów.
Ograniczenie w wydawaniu zezwoleń ponad 1 proc. pozostało. Jednak jego obecne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta