5G – prawdziwa rewolucja czy rozbuchane oczekiwania
Dlaczego tyle mówi się o nowej technologii, jaka powinna być rola państwa i jak zadbać o bezpieczeństwo – zastanawiali się uczestnicy debaty „5G w Polsce – wyzwanie technologiczne czy zagadnienie polityczne".
O barierach i szansach związanych z technologią 5G, o tym, dlaczego dziś mówią o niej zwykli ludzie, nie tylko operatorzy, i czy warto spieszyć się z jej wdrożeniem w Polsce rozmawiali uczestnicy debaty zorganizowanej przez redakcję „Rzeczpospolitej".
Rewolucja, czyli skąd ten szum
– Budowa sieci komórkowych starszych generacji, 3G i 4G, przeszła, nie chcę mówić, że bez żadnego, ale bez większego echa. Na pewno nie mówiło się o tym tak dużo i tak kontrowersyjnie jak o mających powstać sieciach 5G. Skąd takie natężenie informacji o tej technologii i jej obecność w debacie publicznej – pytał Artur Osiecki, współprowadzący z Pawłem Rożyńskim debatę z ramienia „Rzeczpospolitej".
– Moim zdaniem mówimy o cyfrowej rewolucji. Zmiana wynikająca z przejścia z 2G na 3G, a potem na 4G nie była tak znacząca, jak wejście sieci 5G – ocenił Paweł Pudłowski, poseł (Nowoczesna) i przewodniczący sejmowej Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii (CNT).
– To, w jaki sposób Polska wdroży 5G, będzie nas usadawiało w Europie w zakresie przemysłu 4.0, sztucznej inteligencji, automatyki, przepływu danych, komunikacji między urządzeniami. Tymczasem widać, że wyzwań jest dużo – dodawał Paweł Pudłowski.
Przypomniał, że nadal nie jest jasne, w jakim modelu będzie budowane polskie 5G.
– Mamy kwestię wysokich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta