Szczery do bólu
W wieku 70 lat zmarł Niki Lauda. Austriak, trzykrotny mistrz świata, stał się jedną z legend Formuły 1, nie tylko dzięki sukcesom na torze.
Nieważne, czy za czasów swoich wielkich triumfów w latach 70. i na początku lat 80., czy w czasach współczesnych, Lauda po prostu nie pasował do otoczenia. Gdy jego rywale wiedli radosne życie zarabiających krocie gwiazdorów, Austriak skupiał się na pracy nad sobą i samochodem.
Przydomek Szczur nadano mu z powodu charakterystycznego uzębienia, ale równie dobrze mógłby sobie nań zasłużyć inteligencją i skłonnością do chadzania własnymi ścieżkami. Nie bał się też szczerze mówić tego, co myślał – dlatego nie pasował do świata uczesanej i wytresowanej Formuły 1, w której należy być politycznie poprawnym i posługiwać się korporacyjną nowomową.
Wbrew rodzinie
Lauda nie zginał karku przed żadnym autorytetem. Bojowy chrzest zaliczył jeszcze za młodu: rodzina nie chciała słyszeć o wyścigowej karierze, a on stanął okoniem. „Nazwisko Lauda ma pojawiać się na finansowych stronach gazet, a nie sportowych" – grzmiał jego dziadek, zamożny wiedeński przemysłowiec Hans Lauda.
Gdy dowiedział się, że przedsiębiorczy wnuk zamierza zaciągnąć kolejny kredyt na finansowanie wyścigowej pasji, osobiście interweniował u dyrektora banku. Wówczas Niki ostatecznie zerwał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta