Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wygrała polityka

22 maja 2019 | Sport | Tomasz Wacławek

Ormianin Henrich Mchitarjan 
nie pomoże Arsenalowi 
w finale z Chelsea. Mecz odbędzie się w Baku. Azerbejdżan jest w stanie wojny z ojczyzną piłkarza.

 

29 maja Mchitarjan nie wyjdzie na boisko, nie usiądzie nawet na trybunach, tylko spędzi wieczór przed telewizorem. Po rozmowach z rodziną oraz władzami klubu uznał, że ryzyko jest zbyt duże i do Baku nie poleci.

Azerbejdżan i Armenia od lat toczą spór o Górski Karabach. Konflikt jest na tyle poważny, że UEFA i FIFA ze względów bezpieczeństwa już wcześniej wykluczyły możliwość rywalizacji obydwu reprezentacji w kwalifikacjach do mistrzostw Europy i świata.

„Micki był kluczowym zawodnikiem w naszej drodze do finału, więc będzie to dla nas duża strata. Jest nam przykro, tym bardziej że okazja do udziału w takim wydarzeniu nie zdarza się często w karierze piłkarza" – nie ukrywa Arsenal, który do finału europejskich pucharów awansował pierwszy raz od 2006 roku. Wówczas przegrał w Lidze Mistrzów z Barceloną.

Mchitarjan w finale Ligi Europy grał dwa lata temu. Przyczynił się do zwycięstwa Manchesteru United nad Ajaxem, ustalając wynik na 2:0.

Wydanie: 11361

Wydanie: 11361

Spis treści
Zamów abonament