Eurotragedia
Po wybuchu eurokryzysu zwolennicy wspólnej waluty głoszą coraz bardziej polityczne przesłanki za wejściem do strefy euro.
Eurotragedia. Dramat w dziewięciu aktach" zatytułował hinduski profesor Ashoka Mody, w przeszłości jeden z dyrektorów MFW, wydaną przez Oxford University Press 600-stronicową książkę. Eurotragedią można również nazwać próby jednostronnego propagowania konieczności rezygnacji ze złotówki i wejścia na „EuroTitanica" w chwili, kiedy on już tonie.
Nowe argumenty
W przeszłości przeciwnicy wejścia do strefy euro byli prezentowani jako ci, których argumenty sprowadzają się do chęci, by kurs wymiany euro do złotówki został przeliczony 1:1. I tak rozumiano ich chęć skorzystania na wejściu do eurostrefy, a ich główną obawę – że w gospodarce rynkowej źle zostaną przeliczone ceny i będzie drożyzna. Po wybuchu eurokryzysu zwolennicy euro głoszą coraz bardziej upolitycznione przesłanki.
Symbolem słabości tej argumentacji jest to, że gdy nie skutkuje argument, iż w dobie różnych walut traci się na kursie wymiany, jeżdżąc między krajami, sięga się po ten, że jeśli wejdziemy do euro, to nie będziemy mogli z UE wyjść. Tak przynajmniej w artykule „Nie straszcie nas euro" przekonują Bogusław Chrabota z Krzysztofem Adamem Kowalczykiem („Rzeczpospolita" 16 kwietnia 2019 r.). Dla spotęgowania efektu na pierwszej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta