Atak wart sądownictwa
Skutki przeciągania liny między egzekutywą i judykatywą dotykają kilku krajów europejskich.
W najbliższym czasie spodziewamy się orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE w przedmiocie statusu nowej KRS i Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
„Skoro sądownictwo jest atakowane, to znaczy, że jest tego ataku warte" – to stwierdzenie lorda Thomasa of Cwmgiedd (były lord Chief Justice). Sądy, mając kredyt zaufania obywateli, stoją na straży praworządności. Jednak same nie utrzymają demokracji, do tego jest potrzebna współpraca wszystkich władz. Nawet najlepsze ustawy i rady sądownictwa nie gwarantują skuteczności, jeżeli otoczenie prawne, ale też poziom rozwoju i kultury prawnej społeczeństwa nie przystaje do standardów. Odwrotnie, są systemy prawne bez bezpieczników, ale otoczenie i kultura prawna nie dopuszcza do nadużyć władzy.
Europejski „radykalizm"
Standardem rady sądownictwa powinna być rola łącznika i niezależność od władzy wykonawczej, ale też od sędziów w rozumieniu koleżeńskich układów. Niedopuszczalny jest wybór członków rady przez zwykłą większość parlamentarną, a kompromisem można nazwać wybór składu przez większość kwalifikowaną przy zachowaniu bezpieczników prawnych.
Sędzia Leszek Mazur, przewodniczący nowej KRS, po zawieszeniu jej członkostwa w Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa 17 września 2018 r. wyznał, że standard dotyczący całkowitej niezależności sądownictwa od władzy wykonawczej i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta