Wspólnota nie jest winna, że sąsiedzi nie chcieli przedszkola
Przedsiębiorca, który zrezygnował z prowadzenia przedszkola w bloku ponieważ jego mieszkańcy manifestowali swój sprzeciw wobec takiej działalności, nie może liczyć na odszkodowanie od wspólnoty mieszkaniowej.
Natalia F. wynajęła od Bogdana W. lokal użytkowy w bloku na kameralnym osiedlu. Chciała tam otworzyć przedszkole dwujęzyczne. Lokalizacja wydawała się idealna: przed blokiem był plac zabaw i odpowiedni parking, niedaleko duży teren zielony zwany „skarpą", a całe osiedle otaczały dwa miejskie parki. Natalia F. miała świadomość, że na korzystanie przez przedszkolaków z placu zabaw będzie musiała dostać zgodę wspólnoty mieszkaniowej. Zakładała, że nie będzie z tym problemu, jeśli zaproponuje sfinansowanie nowego wyposażenia placu zabaw.
Dzieciom wstęp wzbroniony
Po podpisaniu umowy i zapłaceniu kaucji kobieta przystąpiła do adaptacji lokalu na potrzeby placówki oświatowej. Wówczas niektórzy mieszkańcy zaczęli manifestować swój sprzeciw wobec lokalizacji przedszkola w tym miejscu. Na bramie wjazdowej na osiedle został wywieszony baner z napisem: „Mieszkańcy osiedla mówią nie dla przedszkola". Drugi, mniejszy zawisł na jednym z balkonów. Zbierane były podpisy pod protestem w sprawie planów uruchomienia przedszkola. W lokalnym serwisie internetowym pojawiła się publikacja na ten temat. Także dozorca rozwiesił na klatkach schodowych plakaty formatu A3 wyrażające sprzeciw mieszkańców.
Zarządca i jeden z mieszkańców wspólnoty wysłali do nadzoru budowlanego zawiadomienie, że w lokalu trwają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta