Czasami mówi się „nie”, by finalnie powiedzieć „tak”
Senat będzie teraz głównym poligonem doświadczalnym opozycji do wykuwania strategii politycznych – mówi Jan Maria Jackowski, senator Prawa i Sprawiedliwości.
Dlaczego PiS-owi nie udało się uzyskać większości w Senacie?
Niewątpliwie zadziałał pakt senacki, który zawarła opozycja, i w tych okręgach, gdzie były wyrównane siły, zadziałał na plus opozycji. Z drugiej strony, ta sytuacja powstała trochę na własne życzenie, z tej prostej racji, że były okręgi, gdzie mandat był w polu zasięgu.
Na przykład gdzie?
Na przykład senator Bonkowski, który został wykluczony z naszego klubu i wystartował na własną kartę. Było wiadomo, że jego start może oznaczać, że szanse pana wojewody Drelicha będą bardzo ograniczone, ponieważ gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta.
A co można było zrobić? Przytulać pana Bonkowskiego dalej?
Nie, ale można było prowadzić rozmowy polityczne, aby wycofał się z tego startu. Sądzę, że w odpowiedzialności za państwo zrezygnowałby ze startu.
Lub w nadziei na dobrą posadę.
Inny okręg to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta