Nowości w ofercie, nowe rynki i jubileuszowe niespodzianki

źródło: materiały prasowe

Od samego początku stawialiśmy na indywidualne podejście do klienta 
– mówi Mariusz Glenszczyk, prezes zarządu TiM SA.

Firma działa na polskim rynku już prawie 30 lat.

Tak, w przyszłym roku nasza firma będzie obchodziła 30-lecie swego istnienia. Od samego początku była ukierunkowana na tematykę związaną z winem. Jest to o tyle istotne, że wówczas zainteresowanie winem gronowym było adekwatne do jego spożycia w tamtym okresie, które wynosiło promil z litra na statystycznego mieszkańca kraju. Tylko dlatego że firma była od swego zarania przedsięwzięciem rodzinnym, mogła z determinacją realizować założoną strategię i pokonywać piętrzące się przed nią trudności. Warto nadmienić, że był to okres, kiedy za butelkę wina gronowego można było z pewnością kupić dwie butelki wódki, natomiast w ofertach promocyjnych czasem nawet trzy. A pamiętajmy, że spożycie wódki w Polsce w tamtym czasie (ok. 18–20 litrów na głowę rocznie) należało do największych na świecie. Takie były warunki brzegowe rozpoczęcia biznesu. Obecnie dzięki zachowaniu tożsamości firmy rodzinnej – mimo powiązań kapitałowych z Grupą Ambra oraz Grupą Schloss Wachenheim – TiM SA należy do grupy największych importerów, stając się wiodącym partnerem biznesowym zarówno dla rynku on-, jak i off-frade, z udziałem od 10 do 33 proc., w...