Śmierć niewygodnego świadka
Historia sowieckiego agenta Richarda „Ramsaya" Sorgego od lat budzi kontrowersje. Przede wszystkim brak jednak odpowiedzi na pytanie: dlaczego Stalin nie uratował go, mimo że mógł to zrobić?
Zazwyczaj tematem sporu jest wiarygodność depeszy ostrzegającej Stalina przed napaścią Hitlera. Tymczasem inne tropy wskazują, że faktyczne dokonania Sorgego wychodzą daleko poza najśmielsze przypuszczenia. Medialną bombę Richarda Sorgego odpalił na początku lat 60. XX w. Nikita Chruszczow. Po obejrzeniu francuskiej produkcji zatytułowanej „Kim pan jest, doktorze Sorge?" (1961 r.) ówczesny przywódca ZSRR zadał towarzyszom z Politbiura pytanie: czy nie warto wykorzystać propagandowo świetlanej postaci „Ramsaya"?
Po oficjalnym przyznaniu władz ZSRR, że Sorge był sowieckim agentem, posypały się zaszczyty. „Ramsaya" nagrodzono gwiazdą bohatera ZSRR, jego imieniem nazwano liczne ulice i szkoły. Co najważniejsze, w ruch poszła machina KGB. Wytypowani ludzie sztuki zostali wpuszczeni do tajnego archiwum, gdzie zapoznali się ze spreparowanymi fragmentami operacyjnej biografii agenta. Tak powstał literacki i filmowy mit „Ramsaya", który wszedł do kanonu oficjalnej historii ZSRR.
Fundamentem heroicznej konstrukcji była rzekoma depesza z 1941 r., w której Sorge ostrzegał Stalina o nadchodzącej napaści III Rzeszy, włącznie z faktyczną datą wybuchu wojny 22 czerwca. Ponadto agent miał być dla tajnego frontu rycerzem bez skazy, wypełniającym bezwzględnie ryzykowne polecenia moskiewskiej centrali. Po prostu bezkompromisowy bojownik, mieszczący się w biało-czarnych schematach sowieckiej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta