Asteriks wart jest Chin Ludowych
W kluczowym momencie amerykańsko-chińskiej wojny handlowej Emmanuel Macron wyciąga rękę do Xi Jinpinga.
Francuski prezydent był w poniedziałek gościem honorowym gigantycznych targów handlowych w Szanghaju.
– Wobec narastającej polityki siły, jaką obserwujemy w stosunkach międzynarodowych, Chiny i Francja muszą razem pracować na rzecz obrony współpracy multilateralnej – chwalił Francuza szef chińskiej dyplomacji Wang Yi.
Wizyta może zaskakiwać, bo z powodu zarzutów o łamanie zasad państwa prawa Emmanuel Macron, który lansuje się jako przywódca światowego obozu liberalnej demokracji, od dwóch i pół roku nie może znaleźć czasu na przyjazd do Polski. Ale po raz szósty spotyka się z Xi Jinpingiem, najbardziej autorytarnym przywódcą Chin od Mao.
– We Francji Chiny traktuje się jako odrębną cywilizację, która jest zupełnie nieczuła na uroki demokracji. To jest tradycja wywodząca się od jezuitów w XVII w. Dlatego Macron publicznie nie podniesie spraw ochrony praw człowieka, a prywatnie przekaże Xi listę więźniów politycznych, których Francja chciałaby widzieć na wolności. Ale dokument trafi do kosza, bo wobec wyzwania, jakim są manifestacje w Hongkongu, Xi nie może iść na ustępstwa ani wobec Ujgurów, ani żadnej inne represjonowanej grupy –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta