Zamrożenie cen było mocnym ciosem dla rynku
PRAWO | Z Janem Sakławskim, ekspertem kancelarii Brysiewicz i Wspólnicy, rozmawia Mariusz Janik
„Na przyszły rok pozostanie obniżona akcyza i opłata przejściowa, a to jest prawie 60 proc. ewentualnej podwyżki cen prądu" – cytowały media ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego. Czego mamy się zatem spodziewać w 2020 r.?
Akcyza i opłata przejściowa to te elementy, które były w podwyżkach najmniej kontrowersyjne. W kontekście sytuacji, a więc tego, że podwyżka cen w 2018 r. pojawiła się w dosyć gwałtowny sposób, były one akceptowane przez ekspertów. To raczej ten ostatni element – stabilizacja cen – budził i wciąż budzi wiele wątpliwości.
Czy stabilizacja cen właśnie ustabilizowała sytuację, czy wręcz przeciwnie?
Obserwuję sytuację raczej nie z perspektywy uczestnika rynku, lecz kogoś, kto świadczy usługi dla uczestników rynku. I widzę tu wiele problemów finansowych, w jakich znaleźli się sprzedawcy – mówię tu o tych mniejszych, z portfelami po kilkadziesiąt czy ciut więcej tysięcy klientów. Są tacy, którzy dziś są w procesie sanacji, inni sprzedają portfele, a kolejni wykorzystują mechanizmy rynkowe, by uciec z rynku.
Bezprecedensowość „zamrożenia cen" sprawiła, że nikt się takiego rozwiązania w 2018 r. nie spodziewał. To rozwiązanie i jego następstwa przygotowywano tak szybko, że nawet legislatorzy nie bardzo zdawali sobie sprawę z ich konsekwencji. Na dodatek ekonomia to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta