O wolności słowa raz jeszcze
Głupie wypowiedzi polityków wywołują agresję.
Wolność oznacza odpowiedzialność. A to jest właśnie to, czego się większość ludzi obawia – powiedział kiedyś George Bernard Shaw. Tyczy się to również wolności wypowiedzi i granic tejże w kontekście odpowiedzialności za słowa. Te słowa wciąż są aktualne w świetle ostatnich wypowiedzi polityków dotyczących wydawanych orzeczeń. Zauważam pewną prawidłowość, jeżeli ktoś z przedstawicieli władzy ustawodawczej lub wykonawczej jest niezadowolony z treści orzeczenia, to krytykując je, nie używa argumentów merytorycznych, tylko przeciwnie, populistycznych, ubranych w słowa obraźliwe i niegodne.
Skandal nad skandale
Ponownie modne staje się pojęcie „sędziokracja". U podstaw takiego sformułowania leży przekonanie, że władza sądownicza rozstrzygnięciami wkracza w dominium dwóch pozostałych władz, a sama jest formą wynaturzenia demokracji. Aby jednak dowieść takiego stanu rzeczy, należy przytoczyć argumenty, a nie inwektywy.
Ostatnio pojęcie to pojawiło się w wypowiedzi byłego wiceministra sprawiedliwości, a obecnie europosła Patryka Jakiego. Oczywiście nie odmawiam panu posłowi prawa do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta