Mieszkanie to dzisiaj inwestycja
Niskie stopy procentowe i inflacja napędzają popyt. Sprzedaż jest powiązana z tym, ile deweloperzy są w stanie rzucić na rynek. Rosnące ceny nie odstraszają. adam roguski
Wygląda na to, że według scenariusza bazowego w 2020 r. na rynku mieszkaniowym w Polsce niewiele się zmieni. Jak zaznacza Kazimierz Kirejczyk, wiceprezes JLL, wzrost cen mieszkań nie wpływa na wyhamowanie sprzedaży. Głównie dlatego, że stopy procentowe są niskie, a inflacja rośnie. Skłania to do przesuwania gotówki na rynek nieruchomości traktowany jako relatywnie bezpieczny w porównaniu z giełdą czy złotem i atrakcyjniejszy od obligacji skarbowych. Zakup lokum jest też postrzegany długofalowo – jako zabezpieczenie na emeryturę.
Kupowane są lokale „uniwersalne", które można łatwo wynająć, a w razie potrzeby relatywnie łatwo spieniężyć. Zdaniem Kirejczyka do przełomu na rynku mogłoby dojść, gdyby istotnie wzrosły stopy procentowe, ale na to się nie zanosi.
Jest podaż, jest sprzedaż
Według szacunków JLL ceny mieszkań w ofercie w sześciu głównych aglomeracjach (Warszawa, Kraków, Gdańsk, Wrocław, Poznań i Łódź) wzrosły w 2019 r. o średnio 9,8 proc., przy czym najwięcej w Krakowie (13 proc.), najmniej w Poznaniu (1,6 proc.). W dwa lata poszły w górę o 22 proc., a w trzy o 31 proc. Przyczyny to wyższe koszty wykonawstwa, droższa ziemia i kłopoty z uzupełnianiem oferty.
W 2019 r. deweloperzy sprzedali na sześciu rynkach 65,4 tys. mieszkań – o 0,8 proc. więcej niż rok wcześniej....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta