Ambicje nagle obudziły Niemcy
Po latach Berlin wraca do rozwiązania konfliktu w Libii.
Dekadę temu wybuchła fala niezadowolenia w wielu państwach arabskich. Rozpoczęła się od Tunezji, ale szybko ogarnęła wiele państw Afryki Północnej i Zatoki Perskiej.
Arabska wiosna nie ominęła też Libii. Tu rewolucja była raczej zaskoczeniem. To nie był kraj bogaty, ale relatywnie stabilny, o mieszanej gospodarce kapitalistyczno-socjalnej. Nie był też potentatem w wydobyciu ropy naftowej. Jednak libijska ropa charakteryzuje się specyficznymi właściwościami potrzebnymi do mieszania z innymi gatunkami w celu wyprodukowania właściwych produktów ropopochodnych. Była więc pożądana w wielu rafineriach na świecie. Praca przyciągała więc do Libii pracowników z ościennych krajów Afryki Subsaharyjskiej. Dawny rewolucjonista Muammar Kaddafi pogodził się ze światem i nawet zdobył pozycję pupila, szczególnie u włoskiego premiera Silvio Berlusconiego.
Libijczycy nie akceptowali jednak dyktatorskich zapędów Kaddafiego. Raził ich też operetkowy styl rządzenia. Gwardia amazonek, beduiński protokół dyplomatyczny, rewia mody męskiej etc. Ośmieleni wydarzeniami w Tunezji i Egipcie również upomnieli się o więcej praw. Rewolcie sprzyjał też fakt, iż Libia składa się z kilku regionów posiadających odrębne tradycje. Głównym bastionem rewolty stało się Benghazi na wschodzie kraju. Kaddafi odpowiedział brutalnymi represjami.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta