Sektor bankowy na rozdrożu
Aneta Hryckiewicz To nieprawda, że duży udział inwestorów zagranicznych w bankach jest zawsze negatywny. Jest wręcz na odwrót. Po prostu kryzys z 2008 r. zaburzył nasze racjonalne myślenie.
Po ogłoszeniu przez niemiecki Commerzbank zamiaru sprzedaży większościowego pakietu akcji mBanku rozkręciła się spirala spekulacji na temat potencjalnego kupca. Przeważają doniesienia o mocnym zainteresowaniu banku PKO BP lub innego państwowego podmiotu – w imię repolonizacji sektora bankowego.
Sprawnie działający sektor bankowy jest motorem wzrostu gospodarczego. Zarówno kształt tego sektora, jak i struktura mają więc bardzo duże znaczenie. Od wybuchu kryzysu finansowego w 2008 r. można zaobserwować istotne zmiany zachodzące w bankowości w całej Europie, w tym w Polsce. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że obecnie stoimy na rozdrożu, a decyzje podejmowane dzisiaj będą miały długofalowe konsekwencje dla rozwoju Polski. Dlatego każde „za" i „przeciw" należy głęboko rozważyć. A jest kilka kwestii...
Skutek kryzysu
Przez wiele lat – w odróżnieniu od innych krajów Unii Europejskiej – polski sektor bankowy był zdominowany przez kapitał zagraniczny. Podczas gdy na koniec 2008 r. średnia dla UE z wyłączeniem krajów Europy Środkowo-Wschodniej (EŚW) wynosiła mniej niż 20 proc., w Polsce ponad 70 proc. aktywów sektora pozostawało w rękach inwestorów zagranicznych. Wartość ta spadła do 47 proc. w 2018 r.
Podobna struktura sektora bankowego była w innych krajach EŚW, jak również Ameryki Łacińskiej. W krajach zachodnich dominował...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta