Jesieni obawiam się najbardziej
Głosowanie listowne to dziś jedyna możliwość wyboru prezydenta – mówi minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Czuje się pan teraz bardziej politykiem czy lekarzem?
Lekarzem się jest, politykiem się bywa. Myślę, że obecny stan to trochę takie pół na pół. Zdarzyło się, że dominował we mnie polityk. Nie znam wszystkich mechanizmów politycznych, ale uczę się szybko. Doświadczenie i wiedzę większą mam w zakresie medycznym. Lepiej jednak się czuję jako lekarz. Teraz zaś mam wrażenie, jakbym był na nieustającym dyżurze.
Rekomendując majowe wybory korespondencyjne, przemówił przez pana polityk?
To była całkowicie medyczna rekomendacja, a nie polityczna. W sytuacji wybuchu światowej pandemii, gdzie trumny we Włoszech były transportowane ciężarówkami, a w Polsce sytuacja wyglądała tak, że mieliśmy i wciąż mamy wolne łóżka w szpitalach, wolne respiratory, poziom zakażeń na liczbę mieszkańców w Europie jest jednym z najmniejszych, to dmuchając na zimne, jedyną formą bezpiecznego przeprowadzenia wyborów jest głosowanie korespondencyjne.
Są całkowicie bezpieczne?
Żadna forma aktywności w dobie epidemii nie jest do końca bezpieczna. Wyjście do sklepu i na ulice może być niebezpieczne, do parku czy do pracy również może nieść ryzyko. Nasza rozmowa twarzą w twarz również może być niebezpieczna. Musimy zachować zdrowy rozsądek. Nie mamy twardych danych pokazujących, że wybory...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta