Ta sama Rada, te same wady
Cieszy, że nowi sędziowie Sądu Najwyższego starają się jakoś ucywilizować działania neo-KRS, do której procedowania środowisko prawnicze ma ogromne zastrzeżenia.
W ostatnim czasie sędziowie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN wydali kilka wyroków, w których uchylili w części uchwały nowej KRS o przedstawieniu kandydatów na wyższe stanowiska sędziowskie. Obok rozstrzygnięcia konkursu z udziałem Macieja Nawackiego (I NO 96/19) czy na wolne stanowisko w Sądzie Okręgowym w Łodzi (I NO 63/19) tożsamy los spotkał uchwałę z udziałem Waldemara Żurka i Dariusza Pawłyszcze (I NO 192/19). Uzasadnienia tych orzeczeń (oraz paru wcześniejszych) wydają się na tyle zbieżne, że pozwalają na bardziej ogólne opinie, jak nowi sędziowie owej izby zapatrują się na swoją rolę i funkcjonowanie Rady.
Sędziowie we własnej sprawie
Rozpoznawane negatywnie przez nowych sędziów IKNiSP SN są wszelkie zarzuty dotyczące konstytucyjności powołania neo-KRS czy ważności jej uchwał, a także wadliwości konkursów do SN z powodu braku kontrasygnaty prezesa Rady Ministrów. Orzekający są tu w takiej samej sytuacji jak uczestnicy postępowania (wszak też zostali powołani na skutek wniosku neo-KRS i przy podobnym trybie zarządzenia naboru). Brak im zatem w tym wypadku waloru niezbędnego obiektywizmu. Mimo to nie wahają się osobiście rozstrzygać wszelkich tego rodzaju wniosków, które by mogły pośrednio zdelegitymizować od strony formalnej także ich własną obecność w Sądzie Najwyższym. Prezentowaną tu argumentację...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta