Gdy brakuje dokumentów akcyjnych – to jeszcze nie dramat

Mimo opóźnienia wynikającego ze zmian ustawowych, wprowadzonych w związku z sytuacją epidemiologiczną, wielkimi krokami zbliża się wejście w życie przepisów zmieniających Kodeks spółek handlowych i nakładających na spółki (akcyjne oraz komandytowo-akcyjne) obowiązek przeprowadzenia tzw. dematerializacji akcji, tj. zastąpienia papierowych dokumentów akcji elektronicznymi wpisami w tzw. rejestrze akcjonariuszy.

Wspomniane regulacje nie budzą wątpliwości co do swojego zakresu. Przewidują pełną dematerializację. Proces ten obejmie bez wyjątku wszystkie dokumenty akcyjne, które istnieją obecnie w obrocie. Niedopuszczalny będzie stan, w którym np. część dokumentów akcyjnych zachowa swoją moc prawną. Moc obowiązująca dokumentów akcji wygaśnie z chwilą wejścia w życie nowych przepisów (1 marca 2021 r.). Z tym samym dniem moc prawną uzyskają wpisy w rejestrze akcjonariuszy.

Czego nie da się uniknąć

Na tle przyjętych rozwiązań, oraz biorąc pod uwagę, że procedura dematerializacji obejmuje, m.in. obowiązek wezwania przez spółkę akcjonariuszy do złożenia dokumentów akcji w spółce, praktyczne problemy wydają się nie do uniknięcia.

Jednym z takich problemów jest brak dokumentów akcyjnych i jego wpływ na możliwość przeprowadzenia pełnej dematerializacji. Dziś stosunkowo często zdarza się, że akcjonariusze nie posiadają dokumentów akcyjnych (w spółkach niepublicznych). Z czego to wynika? Po pierwsze, niejednokrotnie zdarza się tak, że w ramach konkretnych emisji dokumenty te nie zostają w ogóle wydane. Po drugie, w przypadku niektórych spółek dokumenty te mogły zostać utracone, jak również ulec zniszczeniu.

Co robić

Obecnie obowiązujące przepisy przewidują...