Sądy podnoszą fiskusowi poprzeczkę przy blokowaniu kont
W sporach o blokady rachunków coraz częściej górą są podatnicy. Kontroli sądowej podlega nie tylko przedłużenie blokady, ale w ogóle jej zastosowanie. Urzędnicy muszą też bardziej się starać, żeby wykazać jej zasadność.
Wejście w życie przepisów dotyczących tzw. STIR wywołało spory popłoch wśród podatników. Ta broń atomowa do walki z oszustwami i wyłudzeniami podatkowymi umożliwia bowiem skarbówce na błyskawiczną blokadę rachunków firmowych oraz jej przedłużenie nawet na trzy miesiące. Podatnicy i ich doradcy obawiali się, że fiskus będzie sięgał po blokady zbyt pochopnie i bez uzasadnienia. Tymczasem brak dostępu do firmowych środków, nawet na krótko, może sparaliżować i doprowadzić do zapaści prawie każdą działalność.
W miarę upływu czasu, gdy urzędnicy coraz śmielej zaczęli sięgać po swój nowy oręż, na wokandy zaczęło trafiać coraz więcej sporów o niezasadne - zdaniem podatników - blokady. Początkowo orzecznictwo nie napawało jednak przedsiębiorców optymizmem. Sądy nie zawsze zgadzały się z podatnikami, że w ramach badania zasadności przedłużenia blokady mogą oceniać także okoliczności zastosowania tzw. blokady krótkiej na 72 godziny. Mówiąc najprościej: zgadzały się ze stanowiskiem skarbówki, że skoro zaskarżeniu do sądu administracyjnego podlega tylko przedłużenie blokady, a przesłanki jej zastosowania są inne niż tzw. blokady krótkiej, to nie mają dojścia, by zajmować się tym czy w ogóle były podstawy do zablokowania rachunku podatnika.
Obecne w orzecznictwie szala zwycięstwa coraz częściej przechyla się jednak na stronę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta