Więcej Europy. Co to oznacza po pandemii
Na Starym Kontynencie rodzi się konsensus wokół potrzeby nadania Brukseli siły, by mogła uratować państwo narodowe. Sugerują to badania opinii publicznej – piszą eksperci think tanku ECFR.
Kryzys Covid-19 stanowi prawdopodobnie największy eksperyment społeczny naszego życia. Nie wiemy, kiedy i jak się skończy. Wciąż jest za wcześnie, by przewidzieć, jak radykalnie zmieni postrzeganie społeczeństwa przez Europejczyków, ale jest już jasne, że ta pandemia zmieniła sposób, w jaki widzimy rolę UE w naszym życiu.
Gdy hegemon jest ułomny
Opinia publiczna nie odgrywała większej politycznej roli we wczesnych fazach kryzysu Covid-19. Jednakże w kolejnym stadium kryzysu, gdy rządy przejmą większą odpowiedzialność i będą starały się zgromadzić biliony euro, by sfinansować odbudowę, nie wystarczy, by Bruksela i stolice narodowe miały po prostu dobre plany. Będą musiały znaleźć odpowiedni język i ramy, by uzasadnić podjęte działania. By to się udało, ważne jest, by zrozumieć, czy i jak Covid-19 zmienił lęki i oczekiwania społeczeństwa.
Dane z sondażu przeprowadzonego w ośmiu krajach Unii Europejskiej są, na pierwszy rzut oka, paradoksalne: pokazują ogromne poparcie dla współpracy europejskiej i równie duże rozczarowanie istniejącymi instytucjami. Z jednej strony większość we wszystkich badanych państwach – od 51–52 proc. w Szwecji i Francji do 80 proc. w Hiszpanii i 91 proc. w Portugalii – mówi, że ten kryzys przekonał ich do konieczności głębszej współpracy w ramach UE. Z drugiej strony większość respondentów w każdym kraju...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta