Pomyślmy pozytywnie o redukcji o 55 proc.
Marcin Korolec Potraktujmy propozycję wyższego celu klimatycznego dla Unii jako zaproszenie do negocjacji. To moment na szukanie korzystnych dla nas rozwiązań, a nie symbolicznego i nieskutecznego kontestowania – pisze były minister środowiska.
Podniesienie celu klimatycznego Unii na rok 2030 z 40 na 55 procent wydaje się dużym wyzwaniem. Rzeczywiście, będzie to wymagało dodatkowych wysiłków we wszystkich sektorach i wszystkich krajach. Nie tak dużych jednak, jak myślimy. Komisja szacuje w dokumencie, który wyciekł przed prezentacją, że wdrażane już polityki prowadzą do 45–47 procent redukcji. Do tego należy jeszcze dodać „pozaregulacyjny" efekt koronawirusa. Co prawda zużycie energii elektrycznej wróciło już w Europie do poziomu sprzed pandemii, ale zachowania – wcale nie. Wydaje się, że będziemy się mniej przemieszczać – ten efekt pandemii będzie trwały i pomoże zbić emisje w tym trudnym sektorze. Tak więc do uzgodnienia pozostał sposób redukcji emisji o 7 czy 8 procent, a nie 15.
Poczucie, że zredukowanie emisji o 55 procent nie spowoduje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta