Pomysł na odsunięcie Łukaszenki
Kompromisowy plan pomocy Unii dla Białorusi może zyskać poparcie części władz w Mińsku, a nawet Kremla.
To jest bardzo delikatna, dyplomatyczna gra. Aby plan pomocy dla Białorusi miał szanse powodzenia, musi najpierw zyskać poparcie nawet najbardziej przychylnych Kremlowi krajów UE, jak Francja czy Włochy (w sprawach zagranicznych decyzje są podejmowane w Brukseli jednomyślnie). To znacznie zwiększa jednak szanse na jego akceptację tak przez Białoruś, jak i Rosję.
Dyktator wypadł z listy
Dlatego Polska od początku idzie tu na kompromis. Wielkość wsparcia z poszczególnych programów pomocowych nie będzie więc najprawdopodobniej znana ani po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych 22 września, ani po szczycie przywódców UE dwa dni później. To zadanie, którym zajmie się Komisja Europejska już po zatwierdzeniu podstawowych założeń programu.
– Nie chcemy na tym etapie tworzyć dodatkowych punktów spornych – mówią źródła dyplomatyczne.
Gotowość do kompromisu Polska pokazała już wcześniej, przy ustalaniu listy przedstawicieli białoruskich władz, którzy mają zostać objęci sankcjami. W szczególności z tego powodu nie znalazł się na nich sam Aleksander Łukaszenko.
Stany pozostają w cieniu
Z naszych informacji wynika, że przychylnym okiem na polski plan patrzy Ameryka, nawet jeśli na sześć tygodni przed wyborami prezydenckimi jej aktywność we wschodniej Europie zmalała. W...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta