Pandemia pomaga dyktatorom
Francja nie jest już „pełną demokracją", a Stany spadają na 25. miejsce rankingu wolności politycznej.
Eksperci Economist Intelligence Unit (EIU), instytutu badawczego powiązanego ze słynnym brytyjskim tygodnikiem, od 14 lat pochylają się nad kondycją 167 krajów świata, aby opublikować „ranking demokracji". Jednak nigdy jeszcze nie wyszedł z tego obraz równie pesymistyczny.
Dołączona do dokumentu mapa dzieli świat zasadniczo na dwie części. W odcieniach czerwieni nakreślona jest Europa Wschodnia, Chiny i część Azji Południowo-Wschodniej, a także Afryka i Bliski Wschód: to obszar dyktatur, reżimów „hybrydowych" i zamachu na wolności obywatelskie. Reszta jawi się w różnych wariantach błękitów, zależnie od stopnia szacunku dla demokracji.
O ile jednak do niedawna utrzymywano, że wraz z globalizacją ten pierwszy obóz będzie się kurczył, o tyle dziś widać coś wręcz przeciwnego: to obszar swobody jest w defensywie, coraz bardziej ogranicza swoje władztwo. Podczas gdy już tylko 8,4 proc. ludności żyje w krajach o „pełnej demokracji", jedna trzecia mieszkańców Ziemi jest skazana na „dyktatury". Te ostatnie są już tak pewne swego, iż nawet nie udają, że ich celem jest dołączenie kiedyś do „niebieskiego obozu". W trakcie zdalnego szczytu w Davos prezydent Chin mówił więc o „uprzedzeniach ideologicznych" i „nienawiści" do komunistycznego reżimu na Zachodzie tak, jakby wolność nie była wartością uniwersalną, należną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta