Powództwa o lockdown mają w sądach pod górkę
Pojawiają się kolejne pozwy zbiorowe firm przeciwko Skarbowi Państwa za straty spowodowane zamknięciem gospodarki, ale droga sądowa do odszkodowania nie jest ani prosta, ani pewna.
Autorzy pierwszych pozwów raczej zdają sobie z tego sprawę. Jak i z tego, że uzyskanie odszkodowania za lockdown może zająć kilka lat.
Adwokat Maciej Dubois, którego kancelaria już złożyła dwa pozwy zbiorowe (gromadzą formalnie ponad 60 przedsiębiorców, a zainteresowanych jest więcej) i szykuje trzeci, mówi „Rz", że pozwy są efektem desperacji, bo od czerwca powodowie wzywali rząd o zapłatę odszkodowania bądź rozmowy nad alternatywną formą wsparcia. Do pozwów przystępują głównie ci, którzy nie mogą skorzystać z tarczy antykryzysowej, a jeśli zostali nią objęci, to nieadekwatnie do strat. Chodzi o takie branże jak turystyka, kluby i dyskoteki, gastronomia, place zabaw, wyciągi narciarskie. Pozwanym jest Skarb Państwa.
Jako podstawę prawną żądania wskazują art. 22...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta