Koronawirus za kratami
W Garbalinie wybuchła największa w służbie więziennej epidemia. Pracownik, który miał zbadać drogę zakażeń, został ukarany i odsunięty od kontroli.
W Garbalinie (woj. łódzkie) w ciągu kilku dni koronawirusem zakaziło się aż 82 skazanych. – Tak dużego ogniska zakażeń jak w Zakładzie Karnym w Garbalinie nie było od początku pandemii – przyznaje „Rzeczpospolitej" ppłk Elżbieta Krakowska, rzeczniczka Centralnego Zarządu Służby Więziennej. – Zakazili się wszyscy pracujący w hali produkcyjnej – dodaje. Jednak według naszych ustaleń Covid-19 „złapała" też część osadzonych, którzy w ogóle nie pracowali na hali, a powodem piorunującej fali zakażeń było złamanie procedur wewnętrznych dotyczących izolacji chorych przez kierownictwo zakładu. Sprawa wyszła, bo funkcjonariuszowi, który miał zbadać drogę zakażeń, kazano ograniczyć sprawdzenia tylko do hali. Kiedy się nie zgodził, odebrano mu sprawę.
Więzienny pacjent zero
Z naszych ustaleń wynika, że epidemia najprawdopodobniej zaczęła się od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta