Połowa kraju za interwencją armii
Muzułmański separatyzm, przestępczość, kryzys: Francuzi tracą wiarę, że politycy sami staną na wysokości zadania.
Sprawa miała być zupełnie niszowa. 21 kwietnia, w 60. rocznicę nieudanego zamachu przeciw Charles'owi de Gaulle'owi (grupy wojskowych chcących utrzymać francuskie rządy w Algierii), generał w stanie spoczynku Jean-Pierre Fabre Bernadac opublikował na swoim blogu apel do prezydenta, premiera i parlamentu. Co prawda podpisało się pod nim 25 innych generałów (w tym były dowódca Legii Cudzoziemskiej, gen. Christian Piquemal), 100 oficerów i 1000 wojskowych, ale w przytłaczającej większości również mających służbę dawno za sobą.
Odezwa, którą przedrukował konserwatywny tygodnik „Valeurs Actuelles", robi jednak wciąż taką furorę, że może nawet wpłynąć na przyszłość polityczną kraju.
Bernadac nie owija w bawełnę. Jego zdaniem Francja znalazła się „w niebezpieczeństwie", staje w obliczu „kilku śmiertelnych zagrożeń". Kraj „rozpada się" z powodu „pewnego rodzaju antyrasizmu", którego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta