Trudno o zgodę dla Turowa
Opłaca nam się szybciej odchodzić od węgla, niż to obecnie deklarujemy – twierdzi były premier Jerzy Buzek.
Polsko-czeskie rozmowy, które mają doprowadzić do polubownego zakończenia sporu o kopalnię węgla brunatnego Turów, przeciągają się i wciąż nie widać perspektyw na szybkie porozumienie. Ostatnie rozmowy ministrów z Polski i Czech nie przyniosły rozstrzygnięć. Kolejna tura odbędzie się prawdopodobnie we wtorek w Pradze. Równolegle będą toczyć się ustalenia w kwestiach technicznych i prawnych.
Polska Grupa Energetyczna, która jest właścicielem turoszowskiego kompleksu, podtrzymuje, że będzie wydobywać tutaj węgiel do 2044 r. To najdłuższej spośród naszych sąsiadów – Niemiec i Czech.
– PGE ma już program odchodzenia od węgla i to jest bardzo dobry znak. Warto zastanowić się, czy jest on realny wobec tego, że chcemy sięgnąć po środki z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Wydaje się, że bardziej opłaca nam się szybciej odchodzić od węgla, niż to dzisiaj deklarujemy – mówił Jerzy Buzek, europoseł i były premier, podczas debaty w Bogatyni na temat przyszłości tego regionu górniczego.