Wielkie spełnienie marzeń
Novak Djoković pokonał w finale Matteo Berrettiniego 6:7 (4-7), 6:4, 6:4, 6:3. To dwudzieste wielkoszlemowe zwycięstwo Serba i trzecie w tym roku. Turniej kobiet wygrała Ashleigh Barty.
Panie zgodnie z tradycją grały o tytuł w sobotę. Obie, Ashleigh Barty i Karolina Pliskova, już po półfinale mogły czuć się spełnione, wimbledońskiego finału na korcie centralnym nie przeżywała wcześniej żadna z nich. Mecz zostanie zapamiętany nie tylko dlatego, że mała Ashleigh wygrała wimbledoński turniej juniorek w 2011 roku i po dekadzie znów zwyciężyła w Londynie, że nosząc stosowny ubiór, przywołała przy okazji wspomnienie dawnych australijskich sukcesów Evonne Goolagong Cawley, i że jest liderką rankingu, która potrafiła udowodnić swe umiejętności.
Ten finał to było przede wszystkim wielkie spełnienie odrodzonych marzeń dziewczyny spod Brisbane, która w dekadzie dzielącej wimbledońskie sukcesy przeżywała załamanie psychiczne, pożegnała na kilkanaście miesięcy tenis, potem zmieniła dyscyplinę na krykiet, a także golf. Wróciła i weszła na szczyt kobiecej rywalizacji, najpierw wygrywając w Paryżu (2019), a potem w Londynie.
Dramaturgia decydującego spotkania budowała się dość nietypowo. Zapewne jeszcze wiele razy ktoś wspomni, że Czeszka przegrała 14 piłek otwierających mecz, że widziano w jej oczach strach, który dzielnie pokonała w połowie drugiego seta, w chwili gdy przegrywała 3:6, 1:3, że operatorzy kamer trochę z przymusu pokazywali wtedy lożę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta