Prawo spadkowe do remontu
Przepisy dotyczące dziedziczenia, niezmieniane od lat, wymagają nie tylko pilnej, ale przede wszystkim gruntownej nowelizacji. Wymaga jednak ona nie tylko konkretyzacji, lecz również wprowadzenia istotnych korekt. W PRL-u fortuny nie były w modzie, ale od tego czasu sporo się zmieniło.
Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało poważne zmiany w prawie spadkowym. Stosowne założenia ustawy nowelizującej kodeks cywilny z 1964 r., a w szczególności jego księgę czwartą, czyli prawo spadkowe, zostały niedawno opublikowane na stronach Rządowego Biura Legislacyjnego (vide projekt nr UD222).
Można powiedzieć: czas po temu najwyższy. Prawo spadkowe wymaga pilnego, a przede wszystkim gruntownego „remontu". Po kilkudziesięciu latach faktycznej hibernacji w czasach PRL-u (kiedy nie było czego dziedziczyć, a więc prawo sukcesyjne nie było też w praktyce szczególnie potrzebne), a następnie po ponad 30 latach narastającego zapotrzebowania na rozwiązania dopasowane do potrzeb z trudem, ale jednak bogacącego się społeczeństwa, a jednocześnie po latach jedynie drobnych, najpilniejszych „napraw", pora na „remont" bardziej generalny.
Jedynie w pewnym stopniu taki generalny charakter ma zapowiadana regulacja prawna. Trochę rozczarowuje też fakt, że na razie chodzi tylko o wstępne założenia przyszłej regulacji, nie zaś o jej bardziej zaawansowany projekt. Ten, według zapowiedzi, ma się „zmaterializować" w czwartym kwartale roku bieżącego.
Co do wymiany, a czego ciągle brak
Do remontu ma pójść: katalog spadkobierców ustawowych, regulacja terminu do złożenia oświadczenia o przyjęciu bądź odrzuceniu spadku w imieniu dziecka, zasady...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta