Gazowe szaleństwo Europy
Ekstremalnie drogi gaz ciągnie w górę ceny ropy, węgla, a za nimi prądu. To nie tylko „zasługa" Gazpromu walczącego o całkowite zdominowanie unijnego rynku. To także efekt odbicia gospodarek po pandemii i spekulacji rynkowych.
W tym tygodniu cena gazu na europejskim rynku przekroczyła 85 euro za MWh (1030 dolarów za 1000 m sześc.). Jeżeli przypomnieć, że na początku roku, kiedy zima trzymała Stary Kontynent w kleszczach mrozu i śniegu, gaz w największym hubie Europy – holenderskim TTF – kosztował średnio 344 dolary za 1000 m sześc., skala drożyzny jest widoczna dla każdego.
W środę gaz na TTF znów poszedł w górę. W ciągu doby podrożał o 6,7 proc.
Trudno to wytłumaczyć inaczej jak działaniami spekulacyjnymi. Jeżeli jeszcze tydzień–dwa temu gaz drożał z powodu ogromnego popytu wywołanego przez niski stan magazynów podziemnych (PMG) w poszczególnych krajach, to dziś ten argument upadł.
Według danych Gas Storage Europe na wtorek 27 września zapełnienie PMG w Europie sięgnęło 74,29 proc. Liderem jest Polska. Nasze magazyny o pojemności ponad 3,4 mld m sześc. są zapełnione w 96,64 proc. Trzykrotnie pojemniejsze magazyny francuskie są niemal pełne (92 proc.), pięć raz większe PMG we Włoszech mają już 86 proc. gazu.
Natomiast zadziwiająco...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta